niedziela, 25 marca 2012

Czerwone korale II.


Lubię czasami wykonywać takie formy, pozbawione wczesniejszego planowania i pomysłu. Biorę tasiemki, oplatam jakiś kamień (tu pastylka korala) i tak mi się samo wije....
Pierwsze Czerwone Korale znalazly swoją właścicielkę więc uczyniłam drugie, oczywiście podobne, ale nie takie same.

8 komentarzy:

  1. Cudnie Ci wyszedł ten naszyjnik ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Una auténtica obra de arte!!!!!!!!!!!!!!!!mil felicidades un trabajo maravilloso.

    OdpowiedzUsuń
  3. niesamowita ta czerwień :) pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czerwone cudowności, gorące, diabelnie piękne!
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Impresionante, me encanta!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne, a ile to pracy... Ale warto było, efekt wspaniały.

    OdpowiedzUsuń