Kicz, nie kicz?,............. takie bollywood. Wisior? Nie. To juz nazwę szumniej. Naszyjnik.
Dobór kolorów pod wpływem Moniki Sobieszczyk ( ukłony Moniko). Bransoletka w kolorach pawich bardzo mi się spodobała i powstał ten naszyjnik.
Niedostepny
Już chyba z 5 raz piszę komentarz bo za każdym razem go wyłączam wracając do zdjęcia :) Więc jeszcze raz:
Strasznie mi miło- zobaczyłam miniaturkę naszyjnika na blogu i pierwsza moja myśl- rany już tyle sobie obiecuję że zrobię w końcu naszyjnik- a tu taka niespodzianka! Dziękuję :)
Naszyjnik oczywiście mi się bardzo podoba i sądzę że kosztował sporo pracy :)
Ja bym się pokusiła o wersję doczepiano-montowaną ;) Sądzę że bez tych perełek doszytych do centralnej części sutaszu. I wtedy mamy wybór idziemy w naszyjniku bollywood lub nie :)
Super! (cały czas się szczerzę się jak mysz do sera:) )
Mnie też się bardzo podoba. Świetna kolorystyka.Przyglądam się i przyglądam tym falom utworzonym z perełek u dołu centralnej części w konteksie tego co napisała Pistiss i moim zdaniem są jak najbardziej na miejscu, bez nich ten element centralny byłby za mały w stosunku do tych powyżej. No i jest ciekawiej.
Ale ja nie mówię że są nie na miejscu :) Po prostu naszła mnie myśl na naszyjnik 2w1 :) Naszyjnik w swojej obecnej postaci wygląda super! Oglądałam kiedyś w tv śniadaniowej pomysł z takimi sukienkami (elementy do zamontowania i rozmontowania w razie potrzeby) i nachodzą mnie od pewnego czasu myśli jak to przenieść na sutasz, dlatego taka sugestia :)
jej!!! nie mogę uwierzyć, ze dopiero Cię odkryłam! Te rzeczy są zjawiskowe <3 Prowadzę bloga i już wiem co kupię jak tylko będę mogła. Twoja biżuteria to poezja!
Ja kocham takie bogate i kolorowe klimaty, dla mnie nie ma w tym nic z kiczu! <3 NIESAMOWITE <3
Już chyba z 5 raz piszę komentarz bo za każdym razem go wyłączam wracając do zdjęcia :) Więc jeszcze raz:
OdpowiedzUsuńStrasznie mi miło- zobaczyłam miniaturkę naszyjnika na blogu i pierwsza moja myśl- rany już tyle sobie obiecuję że zrobię w końcu naszyjnik- a tu taka niespodzianka! Dziękuję :)
Naszyjnik oczywiście mi się bardzo podoba i sądzę że kosztował sporo pracy :)
Ja bym się pokusiła o wersję doczepiano-montowaną ;) Sądzę że bez tych perełek doszytych do centralnej części sutaszu. I wtedy mamy wybór idziemy w naszyjniku bollywood lub nie :)
Super! (cały czas się szczerzę się jak mysz do sera:) )
Dzięki.Miło , ze się podoba.
OdpowiedzUsuńWłaśnie widzę że z rozpędu i entuzjazmu nie dość że pochłonęłam część myśli odnośnie tego doczepiania, to jeszcze powtórzeń słów użyłam :)
OdpowiedzUsuńMnie też się bardzo podoba. Świetna kolorystyka.Przyglądam się i przyglądam tym falom utworzonym z perełek u dołu centralnej części w konteksie tego co napisała Pistiss i moim zdaniem są jak najbardziej na miejscu, bez nich ten element centralny byłby za mały w stosunku do tych powyżej. No i jest ciekawiej.
OdpowiedzUsuńAle ja nie mówię że są nie na miejscu :) Po prostu naszła mnie myśl na naszyjnik 2w1 :) Naszyjnik w swojej obecnej postaci wygląda super!
OdpowiedzUsuńOglądałam kiedyś w tv śniadaniowej pomysł z takimi sukienkami (elementy do zamontowania i rozmontowania w razie potrzeby) i nachodzą mnie od pewnego czasu myśli jak to przenieść na sutasz, dlatego taka sugestia :)
Piękne kolory, ciekawa kompozycja!
OdpowiedzUsuńBiżuteria sutaszowa sama w sobie jest bardziej "bogata" niż inne... moim skromniutkim zdaniem tak jest bardzo dobrze:)))
OdpowiedzUsuńZestawienie kolorów super!!!
jej!!! nie mogę uwierzyć, ze dopiero Cię odkryłam! Te rzeczy są zjawiskowe <3 Prowadzę bloga i już wiem co kupię jak tylko będę mogła. Twoja biżuteria to poezja!
OdpowiedzUsuńJa kocham takie bogate i kolorowe klimaty, dla mnie nie ma w tym nic z kiczu! <3 NIESAMOWITE <3